Autor Wiadomość
Kaja
PostWysłany: Nie 12:24, 03 Wrz 2006    Temat postu:

Noo Very Happy Chyba, że kto lubi pieprzne dania....?
Bibliotekarz_Phil
PostWysłany: Nie 10:41, 03 Wrz 2006    Temat postu:

Przy tym numer z pieprzem to pikuś Very Happy
Kaja
PostWysłany: Sob 22:27, 02 Wrz 2006    Temat postu:

No normalnie. Przuwazyłam kolesia jak wrzuca te robale i lekko jej uświadomiłam, żeby tego nie jadła Wink A, że i tak się odchudza to nie zrobi to więcej różnicy... Razz
Bibliotekarz_Phil
PostWysłany: Sob 16:09, 02 Wrz 2006    Temat postu:

Jak? Prosimy o szczególy...
Kaja
PostWysłany: Sob 15:17, 02 Wrz 2006    Temat postu:

Hehe, nieźle Wink
Ja uchroniłam koleżankę przed zjedzeniem zupy z robakami... Very Happy
Bibliotekarz_Phil
PostWysłany: Sob 10:05, 02 Wrz 2006    Temat postu:

Otworzyłem pojemnik z pieprzem i gdy ktoś chciał sobie popieprzyć zupę...cała zawartość pojemniczka wpadła mu do dania ;] Miałem potem kazanie ze strony kucharki, ale chociaż się odegrałem na wrogach ;p Lepiej ze mną nie zadzierać ;p
Kaja
PostWysłany: Pią 20:32, 01 Wrz 2006    Temat postu:

Kucharka nakryła mnie jak na stołówce chowałam wątróbke pod buraki....
Bo ja nie cierpię wątróbki Wink
Bibliotekarz_Phil
PostWysłany: Pią 18:00, 01 Wrz 2006    Temat postu:

W poprzednim roku zamknąłem się z kilkoma osobami w klasie i musiał nas ratować woźny. Ale mieliśmy kazanie ze strony wychowawcy ;>
bez_senna
PostWysłany: Pią 16:38, 01 Wrz 2006    Temat postu:

Byłam na koloniach. Szłam z koleżankam i rozmawiałyśmy. Nie patrzyłam przed siebie tylko w bok na dziewczyny. I nagle wpadłam na słup. Jeszcze był strasznie brudny i na koszulce miałam odcisnięty wzorek z podkoszulki. Widziała to cała grupa. Na nieszczęscie było to pierwszego dnia, a przede mną całe dwa tygodnie...
Kaja
PostWysłany: Pią 13:43, 01 Wrz 2006    Temat postu:

Na wf na rozgrzewce biegaliśmy tyłem i wszytsko było ok, dopóki moja kolezanka nie wpadła na słup podtrzymujący siatkę.... Laughing Ona wylądowała u higienistki a my miałyśmy ubaw na cały dzień. Może nie z tego, że ją głowa bolała, ale z tego w jaki sposób ją zaczeła boleć.
Nigdy tego nie zapomnę.... Smile
Bibliotekarz_Phil
PostWysłany: Pią 12:32, 01 Wrz 2006    Temat postu:

Hehe. Niezłe. Sam miałem dużo sytuacji, w których trafiłem o lampę, ale narazie żadna się nie "rozprysnęła na milion kawałeczków".
Zwykle jestem ostrożny na wpadki, ale zawsze się zdarzy coś czego nie przewidzisz. Na pewno miałem jakieś ostatnio, ale nie mogę sobie przypomnieć. Najwyżej później coś napiszę.

A! Przypomniałem sobie. Mieliśmy z klasą zrobić prezentację na Dzień Wiosny. Wszystko było wymyślone na poczekaniu. Klasa robi półkole - ja i koleżanka mówimy wiersze o wiośnie - schodzimy.
Wiersza miałem nauczyć się dzień przed występem. Nauczyłem się, ale gdy wszedłem na scenę nic nie pamiętałem. Próbowałem coś powiedzieć, ale to tylko pogorszyło sytuację. Ogólnie powiedziałem i skończyłem "To wiosna" i zeszliśmy. Życie jest straszne. Klasa wypominała mi to przez miesiąc, areszta szkoły śmiała się ze mnie i wytykała palcami.
tylkoprawda
PostWysłany: Pią 12:30, 01 Wrz 2006    Temat postu:

Oj, było tych wpadek kilka.
Raz na wfie biegłam za piłką, ażeby niewpadła w piach, tymbardziej że był to ranek, rosa deszczs itd..
Tak więc zamiast normalnie ją złapać wywaliłam się jak deska na piach.. z pół szkoły widziało to z okno.
Nie powiem, ze śmieja się z tego do dziś ;d
może nie brzmi to tak smiesznie jak ja to piszę.. trzeba było to zobaczyc ;d


No.. i piłka było w błocie Very Happy
Kaja
PostWysłany: Czw 22:20, 31 Sie 2006    Temat postu: śmieszne wpadki

Ostatnio coś smutno się zrobiło tutaj na forum, więc może tak dla polepszenia humoru trochę śmiechu wprowadzimy Smile Napewno przeżyliście kiedyś okropną wpadkę, głupią sytuację, nieraz chcieliście się zapaść pod ziemię? Jeśli tak, opiszcie ją!

Ja najadłam się wstydy, kiedy graliśmy na wf w piłkę. Niestety, hala sportowa była zajęta przez chłopaków, więc poszliśmy na małą salkę gimnsatyczną. Zwykle, kiedy mam piłkę, a ktoś mnie obstawia staram się jak najwyżej podać piłkę koleżance z mojej drużyny, ale tak, żeby przeciwnik nie złapał. No i tak zrobiłam i tym razem, ale że niestety sufit na salce jest o niebo niżej niż na hali zamisat w rękach koleżanki piłka wylądowała na lampie. A potem - bum! I widziałam jak w zwiolnionym tempie rozpryskuje sie na miliony kawałeczków a potem spada na podłogę...
Przynajmniej ułatwiłam sprawę następnemy uczniowi, któremu zachciałoby się rzucac piłkę wysoko wysoko w górę.... Smile

Powered by phpBB (php5) 2.0.11 [CR] C 2001, 2002
phpBB Group, hosted by kei.pl
Design forum - r@ven web for phpbb.pl