Autor Wiadomość
Kaja
PostWysłany: Pią 12:55, 25 Sie 2006    Temat postu:

Ja miałam 5 i nie narzekam Wink
tylkoprawda
PostWysłany: Pią 12:54, 25 Sie 2006    Temat postu:

Ja z wf miałam szóstkę.
Jakąs pokraką nie jestem, ale też nie wyłaniam się z tumu.
Szóstke u mnie można otrzymac za staranoość, rzetelnosc, brak minusów, brak wagarów...
U mnie bylo z tym gorzej, nawet się z wuefistką kłóciłam nieraz, bow ielu ćwiczeń ze względu na moją rękę nie mogę wykonywać.
Bibliotekarz_Phil
PostWysłany: Pią 11:07, 25 Sie 2006    Temat postu:

A ja mialem 5.2 a wyrobilem sie na 5.7 ;D

Coraz bardziej denerwują mnie wuefiści, którzy wyobrażają sobie, że wychowają mistrzów sportu, a tym słabszym dowalą np. trójkę i się ten słabszy załamie.
Kaja
PostWysłany: Czw 15:31, 24 Sie 2006    Temat postu:

E tam. Na półrocze to można sobie pozwolić Wink Ja miałam 4.6 a wyciągnęłam na 4.9 Smile
Bibliotekarz_Phil
PostWysłany: Czw 13:26, 24 Sie 2006    Temat postu:

Heh. Nie można być przecież dobrym z wszystkiego. Omal nie miałem czwóry z Wuefu na półrocze. Nadrobiłem tylko zachowaniem, bo tak tróje i czwóry.
tylkoprawda
PostWysłany: Czw 13:19, 24 Sie 2006    Temat postu:

Nie martw się.
Masz jeszcz emnie xd
Kaja
PostWysłany: Czw 12:43, 24 Sie 2006    Temat postu:

To tylko ja taki matoł z przedmiotów ścisłych? Sad
Annis
PostWysłany: Czw 11:02, 24 Sie 2006    Temat postu:

Kaja napisał:
Ja tak samo Smile Nawet matmę lubię jak kapuję!

Nie mantę , to ja umiem(nawet 5 miałam, o!)...i inne przedmioty(np.chemia),też nie są trudne.Jedynie jakieś mam takie zachamowania do fizyki.Bo jednak część zalezy od nauczyciela.A,że on ciagle robił,żebym nie miała dobrej oceny, więc ja się wkurzyłam i olałam.A teraz musze nadrabiać.Tragizm.
Bibliotekarz_Phil
PostWysłany: Czw 9:44, 24 Sie 2006    Temat postu:

A fizyka i chemia mnie zawsze pasjonowały...Póki jestem w podstawówce jednak nie oceniam, gdyż nie wiem, jaka jest fizyka w gimnazjum.
Kaja
PostWysłany: Śro 21:46, 23 Sie 2006    Temat postu:

Ja tak samo Smile Nawet matmę lubię jak kapuję!
Annis
PostWysłany: Śro 21:41, 23 Sie 2006    Temat postu:

Kaja napisał:


Phill, może wcale nie zwariowałeś. Może po prostu lubisz się uczyć Smile

Tak, ja też lubiłam się uczyć do okresu podstawówki i nadal trochę lubię(jak cos jest ciekawego).Ale teraz to ja sie tylklo boję...
Kaja
PostWysłany: Śro 21:37, 23 Sie 2006    Temat postu:

Annis napisał:
Kaja napisał:
Annis napisał:
(..)A teraz juz sie przyzwyczaiłam do okularów, tylko chyba jak pojde do liceum to zamienie osbie na soczewki(wtedy na wuefie bede mogla cwiczyc,ale jeszcze nie wiem)(..)

Moi znajomi (ci co noszą okulary) zawsze ćwiczą. Ściągają okulary na ten czas po prostu. No chyba, że bez okularów bardzo słabo widzisz.

Ale Annis, ja bym tak nie tęskniła za fizyką, wogóle mi by przez myśl nie przeszło zaglądać do podręcznika przed początkiem roku. W wakcje zwykle nie myśli się o szkole, pewnie "wypadłaś z rytmu". Marne pociesze, wiem Smile


Wiesz, ja cwiczyłam cały czas do 2 klasy gim.W tym roku załatwiłam sobie zwolnienie(a co mi tam!ostatnio wuef byl dla mnie koszmarem)niesety myslałam,ze okulistka da mi odrazu(jak mojej takiej kolezance),ale one wypisała tylko zwolnienie od gry zespołowej, podnoszenia ciężarów, skakania itp.Jednym słowem cały wuef, dlatego moja mama pojdize i chyba nie z calego roku zwolni.Wiesz, ja mam duzą wadę, która niestety z roku na rok mi się powiększa.Szkła mam na -5.Jaki pech, to pech.Z daleka nie widze dokłądnie kształtów, cyz wyrazu twarzy.Dlatego chce miec zwolnienie, a pozatym oodpocznę od jędzowatej baby.
Co do fizyki, myślisz,że tęsknię?Nie, nie i jeszcze raz nie!Jak sobie przypomne tego łysielca, który daje oceny dobre, jak się ma z nim znajomości(mój ojciec jest elektrykiem, i raz w szkole gdzie on tez uczyl, sie z nim pokłócil, i mam jeszcze gorzej)to mnie na wymioty zbiera.A powtórzyc musze(jeszcze tego nie zrobiłam)bo w tym roku ten cholerny egzamin, i chociaz pasowałoby coś na niego umiec, tak zeby miec wiecej pkt.Bo tak, to jestem z fizyki zielona.Ostatnio robilam test gimnazjalny(wiekszosc zadan, ktorych albo z manty, albo z fizyki nie przerabialismy)i napisałąm tylko na 30 pkt.Koszmar...
Tja, chcialabym jeszcze tyle powtórzyć,ale kurcze nie chce mi się.Masz rację chyba wypadłam z rytmu.Ciagle stwierdzam,ze jest rok szkolny...a tu w grudniu juz próbny.[/img]

No chyba, że tak. Fakt, ja też jestem z fizyki zielona, ale idę dopiero do drugiej, więc zacznę się mam jeszcze trochę czasu zanim zacznę martwić się testami Very Happy Babkę mamy okropną także wątpię, żeby coś mi trafiło do głowy z tego co ona paple.
Co do Twojej wady, to chyba rzeczywiście byłoby lepiej, żebyś nie ćwiczyła. Przynajmnie póki nie kupisz soczewek Wink

Phill, może wcale nie zwariowałeś. Może po prostu lubisz się uczyć Smile
Annis
PostWysłany: Śro 21:06, 23 Sie 2006    Temat postu:

Kaja napisał:
Annis napisał:
(..)A teraz juz sie przyzwyczaiłam do okularów, tylko chyba jak pojde do liceum to zamienie osbie na soczewki(wtedy na wuefie bede mogla cwiczyc,ale jeszcze nie wiem)(..)

Moi znajomi (ci co noszą okulary) zawsze ćwiczą. Ściągają okulary na ten czas po prostu. No chyba, że bez okularów bardzo słabo widzisz.

Ale Annis, ja bym tak nie tęskniła za fizyką, wogóle mi by przez myśl nie przeszło zaglądać do podręcznika przed początkiem roku. W wakcje zwykle nie myśli się o szkole, pewnie "wypadłaś z rytmu". Marne pociesze, wiem Smile


Wiesz, ja cwiczyłam cały czas do 2 klasy gim.W tym roku załatwiłam sobie zwolnienie(a co mi tam!ostatnio wuef byl dla mnie koszmarem)niesety myslałam,ze okulistka da mi odrazu(jak mojej takiej kolezance),ale one wypisała tylko zwolnienie od gry zespołowej, podnoszenia ciężarów, skakania itp.Jednym słowem cały wuef, dlatego moja mama pojdize i chyba nie z calego roku zwolni.Wiesz, ja mam duzą wadę, która niestety z roku na rok mi się powiększa.Szkła mam na -5.Jaki pech, to pech.Z daleka nie widze dokłądnie kształtów, cyz wyrazu twarzy.Dlatego chce miec zwolnienie, a pozatym oodpocznę od jędzowatej baby.
Co do fizyki, myślisz,że tęsknię?Nie, nie i jeszcze raz nie!Jak sobie przypomne tego łysielca, który daje oceny dobre, jak się ma z nim znajomości(mój ojciec jest elektrykiem, i raz w szkole gdzie on tez uczyl, sie z nim pokłócil, i mam jeszcze gorzej)to mnie na wymioty zbiera.A powtórzyc musze(jeszcze tego nie zrobiłam)bo w tym roku ten cholerny egzamin, i chociaz pasowałoby coś na niego umiec, tak zeby miec wiecej pkt.Bo tak, to jestem z fizyki zielona.Ostatnio robilam test gimnazjalny(wiekszosc zadan, ktorych albo z manty, albo z fizyki nie przerabialismy)i napisałąm tylko na 30 pkt.Koszmar...
Tja, chcialabym jeszcze tyle powtórzyć,ale kurcze nie chce mi się.Masz rację chyba wypadłam z rytmu.Ciagle stwierdzam,ze jest rok szkolny...a tu w grudniu juz próbny.[/img]
Bibliotekarz_Phil
PostWysłany: Śro 19:26, 23 Sie 2006    Temat postu:

Po co? Nie mam futerału, a na noc kłade na szafce nocnej.
tylkoprawda
PostWysłany: Śro 17:54, 23 Sie 2006    Temat postu:

Oprawki mam takie, mhy.. koloru oryginalnego, Phil xd
Odłam fioletu, ciemnego ;d
ale są tylko do połowy.
ja, i musze jeszcze kupić futerał, ciągle zapominam.
Bibliotekarz_Phil
PostWysłany: Śro 17:02, 23 Sie 2006    Temat postu:

Coo?! To ja chyba mam kręćka ;/ Już przygotowuje praca do roku szkolnego, już przeglądam podręczniki. Myślę, że muszę zabłysnąć wiedzą na początek. Jestem chory? Tak, potrzeba mi dużo czekolady ...
Kaja
PostWysłany: Śro 16:21, 23 Sie 2006    Temat postu:

Annis napisał:
(..)A teraz juz sie przyzwyczaiłam do okularów, tylko chyba jak pojde do liceum to zamienie osbie na soczewki(wtedy na wuefie bede mogla cwiczyc,ale jeszcze nie wiem)(..)

Moi znajomi (ci co noszą okulary) zawsze ćwiczą. Ściągają okulary na ten czas po prostu. No chyba, że bez okularów bardzo słabo widzisz.

Co do braku weny to ja też narzekam. Prowadzę blog z szablonami i jakoś daawno nie zrobiłam żadnego porządnego. Więc chyba rzeczywiście taka pogoda nie sprzyja twórczości. A może to po prostu perspektywa końca wakacji? Chyba to i to, na siebie się nałożyło, skumulowało i teraz mamy baardzo melancholijny czas.

Ale Annis, ja bym tak nie tęskniła za fizyką, wogóle mi by przez myśl nie przeszło zaglądać do podręcznika przed początkiem roku. W wakcje zwykle nie myśli się o szkole, pewnie "wypadłaś z rytmu". Marne pociesze, wiem Smile
Bibliotekarz_Phil
PostWysłany: Śro 9:58, 23 Sie 2006    Temat postu:

Chyba coś jest w powietrzu. Ja również nie mam weny, choć bardzo się staram coś napisać. Zwykle po prostu siadam i piszę i to jest dobre. A wczoraj? Trzy godziny pisałem wypracowanie ( ktore moglbym potem oddac na polski), ale jak po skonczeniu to przeczytalem to az nie moglem uwierzyc, ze to ja pisalem.
I przez to mam zły humor.
Ale wiem, że wena jest kapryśna i pojawia się w najmniej oczekiwanych momentach, kiedy akurat nie mam przy sobie pióra i kawałka papieru. Szkoda gadać.
Może to przez pogode? Ale przeciez szara pogoda, też dodaje weny Sad
No, nie wiem. Rozumiem Was, Zabijacielko i Annis. Może wena szybko wróci...Oby

Widze, ze duzo osob z nas nosi okulary...więc się cieszę. Mam nadzieję, że prędko się przyzwyczisz tylkoprawda? Jakie masz oprawki? Wink
Annis
PostWysłany: Śro 9:31, 23 Sie 2006    Temat postu:

Szkoda mówić...ostatnio wpdałam w tzw. stan melancholijny.A dotego nic mi sie nie chce(pozostalu dwa tygodnie, a ja wogole nie zaczelam sie uczyc fizyki;/)....ostatnio brak jakiekolwiek weny.Jendym słowem beznadzieja.Ostatnio, chociaz chcialam wierzyc inaczej, znow poznaję sie na ludziach, z innej strony.Z tej gorszej.Dociera do mnie,ze nawet 'koleżanek" nie mam...A moze mam?
Co do okularów, to ja zaczełam nosic w 6 klasie.Ale pamiętma jaki to byl dla mnie problem.(dzisiaj się z tego smieję)Ja wogole nie mówilam mamie,ze zle widze, bojąc sie reakcji rodziny/kolezanek, kolegów jak bede musiała nosic okulary.Ale w tym czasie, moj kuzyn miał nosic, wiec mnie tez zabrali do okulisty.A pozniej sie okazało,ze tak w skzole nie bylo zle jak sobie wyobrazałam, a wrecz przeciwnie.Gdybym nie była taka głupia, nie miałabym teraz takiej wady;/
A teraz juz sie przyzwyczaiłam do okularów, tylko chyba jak pojde do liceum to zamienie osbie na soczewki(wtedy na wuefie bede mogla cwiczyc,ale jeszcze nie wiem).Z drugiej strony nie jestem osobą systematyczną, i jakos trohce dziwnie mi by bylo wkladanie cos do oka, i tak codziennie.
Kaja
PostWysłany: Wto 22:00, 22 Sie 2006    Temat postu:

Tylkoprawda, nie martw się okularami. Moja koleżanka zaczęła nosić w szóstej klasie no i nie powiem, na początku nie mogłam się przyzwyczaić, ale teraz muszę powiedzieć, że jakoś tak ładniej wygląda. No i jak dobierzesz sobie jakiś fajny model to napewno nie będziesz wyglądać tak źle. Ale ze sznureczków to bym chyba zrezygnowała, Phill... Smile
zabijacielka
PostWysłany: Wto 21:01, 22 Sie 2006    Temat postu:

Mam coś w sobie, coś jak Zespół Niekończących Się Lekkich Depresji lub Zespół Notorycznych Braków Weny Mimo Hektolitrów Pochłoniętej Herbaty Malinowej "Babcia Jagoda poleca", ciasto "życie" w formie zakalca, przypalona woda nieszczęść osadzona na szybie po nieudanych próbach ugaszenia pragnienia zdobycia bliskiej sercu osoby, której ni cholery nie mogę znaleźć.
Może to tylko brak celu w życiu, bez którego, jak w grze w lotki, trudno żyć. Chyba coś w tym jest. Szczerze mówiąc na yle nieszczęść innych ludzi wypadam egoistycznie użalając się nad sobą, a jednak... A jednak.
Bibliotekarz_Phil
PostWysłany: Wto 19:13, 22 Sie 2006    Temat postu:

Też tak miałem, ale nie minął miesiąc i już zakochałem się w świecie okularów. Na pewno ci się spodobają. Wybierzesz jakieś ładne oprawki. Sam mam takie prostokątne koloru rdzowego. Mowie ci, szybko sie przyzwyczaisz. Najpierw bedzie cie uciskac w nosie, ale potem bedzie wypas.
A...i mozesz sobie dobrac fajny sznurek, by ci nie spadły. Ja go nie mam, ale kiedyś miałem taki fajny czerwony Wink
tylkoprawda
PostWysłany: Wto 13:26, 22 Sie 2006    Temat postu:

no właśnie, ja mam je dipiero zacząc nosić.
I tak jakoś dziwnie mi się przyzwyczaić.
Bibliotekarz_Phil
PostWysłany: Wto 9:27, 22 Sie 2006    Temat postu:

tylkoprawda, od kiedy nosisz okulary? Jeśli zaczynasz je nosić, to spokojnie. Sam noszę okulary od 5 lat i mi jakoś szczególnie nie przeszkadzają (: Może to dziwne, ale nie wyobrażam sobie bez nich życia. Bez nich moja twarz jest taka...nijaka. I nawet, gdy w wieku 20 wada ma mi zniknąć, ja i tak chcę nosić okulary. Stały się częścią mnie i cieszę się z tego. A poza tym z okularami twarz wygląda inteligentniej Wink

Kaju, na szkołę nie ma pociechy. Jednak, szkoła to nie tylko sprawdziany, klasówki, surowi nauczyciele i denerwujące "koleżanki". Są to też radości z powodów dobrych ocen, dobrzy znajomi, nowe podręczniki, od czasu do czasu ciekawe tematy oraz dni wolne, których w tym roku nie będzie brakować Wink
A co do opalenizny, to nie martw się...Sam jestem blady jak ściana, ale co to takiego? Niektórym dziewczyną nie pasuje opalenizna. A mi się i tak bardziej podoba porcelanowa cera :>

PRZYPOMINAM, ŻE ROK SZKOLNY ZACZNIE SIĘ 4 WRZEŚNIA, A SKOŃCZY 22 CZERWCA!
tylkoprawda
PostWysłany: Pon 22:58, 21 Sie 2006    Temat postu:

Mam kilka małych i dużych problemów.
Mały? Muszę nosić okulary, których nienawidzę a uzbierać będzie trudno, na szkła kontaktowe, bo okularów nosic nie będę.
a o duzych problemach monitorowi nie będą opowiadać.
Kaja
PostWysłany: Pon 22:13, 21 Sie 2006    Temat postu:

Moich zmartwień nie da się niczym uleczyć. Zamiast wymarzonej opalenizny schodzi mi skóra, wakacje kończą się nieubłaganie a do szkoły nijak mi się chce wracać. Jest na to jakieś lekarstwo? Wątpie...
Jedyne czym się pocieszam, to to, że w końcu co roku są wakacje, wystarczy poczekać do następnego, ale to niewielka pociecha Smile
Bibliotekarz_Phil
PostWysłany: Pon 15:42, 21 Sie 2006    Temat postu: Smutno mi...

Wszystko na forum takie wesołe, tryskające pomysłami...A może jest Ci smutno? Może chcesz się wyżalić, wypłakać. Wyobraź tylko sobie, że my wszyscy stoimy przed tobą zamiast monitora współczując Ci i Cię pocieszając.
A więc, na co czekasz? Opowiedz o swoim problemie, a być może wspólnymi siłami uleczymy twoje zmartwienia zaklejając je plastrem przyjaźni Blue_Light_Colorz_PDT_15

Powered by phpBB (php5) 2.0.11 [CR] C 2001, 2002
phpBB Group, hosted by kei.pl
Design forum - r@ven web for phpbb.pl