»
Rejestracja
»
Szukaj
»
Profil
»
FAQ
»
Użytkownicy
»
Grupy
»
Galerie
»
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
»
Zaloguj
Forum Klub Książki Strona Główna
->
Humor
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Ogólne
----------------
Ogłoszenia
O Nas
Twórczość użytkowników
Zażalenia, prośby...
Książki
----------------
Leksykon
Literatura polska
Literatura zagraniczna
Autorzy
Gatunki literackie
Poezja
Wszystko inne...
Różności
----------------
Gadu-Gadu
Muzyka
Film i teatr
Humor
Grafika
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Kaja
Wysłany: Nie 12:24, 03 Wrz 2006
Temat postu:
Noo
Chyba, że kto lubi pieprzne dania....?
Bibliotekarz_Phil
Wysłany: Nie 10:41, 03 Wrz 2006
Temat postu:
Przy tym numer z pieprzem to pikuś
Kaja
Wysłany: Sob 22:27, 02 Wrz 2006
Temat postu:
No normalnie. Przuwazyłam kolesia jak wrzuca te robale i lekko jej uświadomiłam, żeby tego nie jadła
A, że i tak się odchudza to nie zrobi to więcej różnicy...
Bibliotekarz_Phil
Wysłany: Sob 16:09, 02 Wrz 2006
Temat postu:
Jak? Prosimy o szczególy...
Kaja
Wysłany: Sob 15:17, 02 Wrz 2006
Temat postu:
Hehe, nieźle
Ja uchroniłam koleżankę przed zjedzeniem zupy z robakami...
Bibliotekarz_Phil
Wysłany: Sob 10:05, 02 Wrz 2006
Temat postu:
Otworzyłem pojemnik z pieprzem i gdy ktoś chciał sobie popieprzyć zupę...cała zawartość pojemniczka wpadła mu do dania ;] Miałem potem kazanie ze strony kucharki, ale chociaż się odegrałem na wrogach ;p Lepiej ze mną nie zadzierać ;p
Kaja
Wysłany: Pią 20:32, 01 Wrz 2006
Temat postu:
Kucharka nakryła mnie jak na stołówce chowałam wątróbke pod buraki....
Bo ja nie cierpię wątróbki
Bibliotekarz_Phil
Wysłany: Pią 18:00, 01 Wrz 2006
Temat postu:
W poprzednim roku zamknąłem się z kilkoma osobami w klasie i musiał nas ratować woźny. Ale mieliśmy kazanie ze strony wychowawcy ;>
bez_senna
Wysłany: Pią 16:38, 01 Wrz 2006
Temat postu:
Byłam na koloniach. Szłam z koleżankam i rozmawiałyśmy. Nie patrzyłam przed siebie tylko w bok na dziewczyny. I nagle wpadłam na słup. Jeszcze był strasznie brudny i na koszulce miałam odcisnięty wzorek z podkoszulki. Widziała to cała grupa. Na nieszczęscie było to pierwszego dnia, a przede mną całe dwa tygodnie...
Kaja
Wysłany: Pią 13:43, 01 Wrz 2006
Temat postu:
Na wf na rozgrzewce biegaliśmy tyłem i wszytsko było ok, dopóki moja kolezanka nie wpadła na słup podtrzymujący siatkę....
Ona wylądowała u higienistki a my miałyśmy ubaw na cały dzień. Może nie z tego, że ją głowa bolała, ale z tego w jaki sposób ją zaczeła boleć.
Nigdy tego nie zapomnę....
Bibliotekarz_Phil
Wysłany: Pią 12:32, 01 Wrz 2006
Temat postu:
Hehe. Niezłe. Sam miałem dużo sytuacji, w których trafiłem o lampę, ale narazie żadna się nie "rozprysnęła na milion kawałeczków".
Zwykle jestem ostrożny na wpadki, ale zawsze się zdarzy coś czego nie przewidzisz. Na pewno miałem jakieś ostatnio, ale nie mogę sobie przypomnieć. Najwyżej później coś napiszę.
A! Przypomniałem sobie. Mieliśmy z klasą zrobić prezentację na Dzień Wiosny. Wszystko było wymyślone na poczekaniu. Klasa robi półkole - ja i koleżanka mówimy wiersze o wiośnie - schodzimy.
Wiersza miałem nauczyć się dzień przed występem. Nauczyłem się, ale gdy wszedłem na scenę nic nie pamiętałem. Próbowałem coś powiedzieć, ale to tylko pogorszyło sytuację. Ogólnie powiedziałem i skończyłem "To wiosna" i zeszliśmy. Życie jest straszne. Klasa wypominała mi to przez miesiąc, areszta szkoły śmiała się ze mnie i wytykała palcami.
tylkoprawda
Wysłany: Pią 12:30, 01 Wrz 2006
Temat postu:
Oj, było tych wpadek kilka.
Raz na wfie biegłam za piłką, ażeby niewpadła w piach, tymbardziej że był to ranek, rosa deszczs itd..
Tak więc zamiast normalnie ją złapać wywaliłam się jak deska na piach.. z pół szkoły widziało to z okno.
Nie powiem, ze śmieja się z tego do dziś ;d
może nie brzmi to tak smiesznie jak ja to piszę.. trzeba było to zobaczyc ;d
No.. i piłka było w błocie
Kaja
Wysłany: Czw 22:20, 31 Sie 2006
Temat postu: śmieszne wpadki
Ostatnio coś smutno się zrobiło tutaj na forum, więc może tak dla polepszenia humoru trochę śmiechu wprowadzimy
Napewno przeżyliście kiedyś okropną wpadkę, głupią sytuację, nieraz chcieliście się zapaść pod ziemię? Jeśli tak, opiszcie ją!
Ja najadłam się wstydy, kiedy graliśmy na wf w piłkę. Niestety, hala sportowa była zajęta przez chłopaków, więc poszliśmy na małą salkę gimnsatyczną. Zwykle, kiedy mam piłkę, a ktoś mnie obstawia staram się jak najwyżej podać piłkę koleżance z mojej drużyny, ale tak, żeby przeciwnik nie złapał. No i tak zrobiłam i tym razem, ale że niestety sufit na salce jest o niebo niżej niż na hali zamisat w rękach koleżanki piłka wylądowała na lampie. A potem - bum! I widziałam jak w zwiolnionym tempie rozpryskuje sie na miliony kawałeczków a potem spada na podłogę...
Przynajmniej ułatwiłam sprawę następnemy uczniowi, któremu zachciałoby się rzucac piłkę wysoko wysoko w górę....
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Bright
free theme by
spleen stylerbb.net & programosy.pl
Regulamin